GSB na zimno - wróciłem |
niedziela, 03 stycznia 2010 15:49 |
Ponad trzytygodniowa samotna wyprawa Głównym Szlakiem Beskidzkim dobiegła końca. Wczoraj, jeszcze mi w uszach szumi mroźny wiatr, po 23 dniach marszu przez kolejne pasma Beskidów, dotarłem do Ustronia. Na plecach 25kg, w nogach 524 km (plus pomyłki nawigacyjne), a w sercu gorące uczucie radości.
|